Zamek Tropsztyn i Skarb Inków

kwatery

wymarzone

urlop

wczasowisko

turystycznie

Zamek Tropsztyn w Wytrzyszczce koło Czchowa stanowi jedną z ciekawych atrakcji Małopolski. Jego historia jest szczególnie niezwykła, ponieważ powiązana jest ze skarbem Inków z Peru. Po przeciwnym brzegu Dunajca na którym stoi zamek, w Tropiu znajduje się zabytkowy romański kościół, który wraz z zamkiem stanowi tzw. „Bramę Sądeczczyzny”. Ale może zacznijmy od początku.

Zamek został wzniesiony w XIII wieku jako warownia broniąca biegnącego tędy szlaku handlowego na Węgry. Pierwszym władcą budowli był Dobrosław Ośmiróg zwany Gierałtem. Zamek często zmieniał swoich właścicieli. W 1574 roku zasiedlili go nawet zbójnicy, którzy rabowali kupców i przepływające Dunajcem tratwy. Właściciele sąsiadującego Rożnowa napadli na zamek zabijając rozbójników i jednocześnie zrujnowali zamek, który zaczął chylić się ku ostatecznemu upadkowi.

Co ma do zamku Skarb Inków?

W XVIII wieku potomek fundatorów zamku w Niedzicy – Sebastian Berzewiczy, wyjechał do Peru. Poślubił Inkaską Indiankę, z którą miał córkę – Uminę. Niestety był to czas najazdu Hiszpanów na Inków. Z królewskiego rodu Inków przy życiu pozostał bratanek naszego rodaka – Andreas Tupac Amaru II. Ożenił się on z jego córką Uminą, po czym cała rodzina uciekła do Europy zabierając ze sobą część królewskiego skarbu Inków.

Los ich jednak nie oszczędził i przy życiu został tylko Sebastian i jego wnuk – Unkas, który przyjął polskie imię i nazwisko jako Antoni Benesz. Jego dziadek Sebastian ukrył gdzieś legendarny skarb Inków. Podobno ciąży na nim klątwa, która dotknie każdego, kto będzie chciał go odnaleźć. Zakaz złamał prawnuk Antoniego – Andrzej Benesz, który w Niedzicy w 1946 roku odkrył inkaskie pismo, wiążące skarb z zamkiem w Tropsztynie. To właśnie on w 1970 roku przejął ruiny zamku (ciekawostką jest to, że był wtedy wicemarszałkiem sejmu). Niestety 6 lat później poszukiwania skarbu przerwała jego tragiczna śmierć w wypadku samochodowym. Czyżby zadziałała klątwa?

W roku 1990 potomkowie Andrzeje Benesza odkupili zamek. Została powołana Fundacja Odbudowy Zamku Tropsztyn, która zajęła się rekonstrukcją warowni, po której zostały tylko fragmenty murów. W rekonstrukcję zaangażowała się też krakowska firma Polinar, która jest min. dealerem samochodów i helikopterów Robinson. Stąd też na zamku znajduje się lądowisko dla helikoptera. Obecnie zamek Tropsztyn stanowi niemałą atrakcję turystyczną.

Dojazd do zamku

Zamek Tropsztyn położony jest nad brzegiem Dunajca (a ściślej nad Jeziorem Czchowskim), zaraz przy drodze nr 75, biegnącej z Brzeska do Nowego Sącza. Nie sposób go nie zauważyć. Samochodem można podjechać na bezpłatny parking pod samym zamkiem lub zostawić auto na parkingu przy barze-zajeździe 200-300 metrów od zamku.

Po zwiedzeniu zamku warto kawałek dalej przeprawić się promem na drugi brzeg Dunajca, a właściwie Jeziora Czchowskiego i zobaczyć zabytkowy kościół w Tropiu wraz z pustelnią św. Świerada.